Podlewanie - zależnie od warunków w mieszkaniu co kilka dni lub rzadziej. Dobrze jest zamoczyć doniczkę w ostałej wodzie niech całkiem nasiąknie wodą a potem wyjąć i pozwolić schnąć.
Nawożenie - specjalistyczny nawóz do orchidei raz na miesiąc.
Podobno można posłużyć się czosnkiem. Trzy ząbki czosnku przeciskamy przez praskę do litra przegotowanej chłodnej wody. Ostawiamy miksturę na dobę do lodówki a potem moczymy w niej kwiat jak przy każdym podlewaniu. Kiedy nawozić? Kolor liści będzie podpowiedzią. Jasne, żółtawe to znak, że roślinie brakuje substancji odżywczych. Zdrowy okaz ma ciemnozielone gładkie i mięsiste liście. Natomiast czarne końcówki świadczą niestety o przenawożeniu rośliny.
Kwitnienie - często 2 do nawet 6 miesięcy i kilkukrotnie w ciągu roku.
Rozmnażanie - przez keiki. Kiedy roślina przekwitnie zrób delikatne nacięcie sterylną żyletką na oczku - ale nie na środku.
Kwiat powinien zawiązać pąk. Kiedy keiki będzie miało 3-4 korzenie o długości kilku centymetrów można je odciąć i posadzić osobno. Oczywiście maleństwo a nie korzenie.
http://homedecorgardeningflowers.info/category/orchids/
https://pl.pinterest.com/pin/559220478714763962/
Home in Style
sobota, 5 stycznia 2019
niedziela, 13 maja 2018
AZALIA - trudna lecz piękna
Kupiłam sobie w prezencie na Dzień Kobiet w tym roku azalię w doniczce (do uprawy w domu).
Kwiatów miała tyle, że ledwo było widać listki. Ostatni przekwitły kwiat oberwałam równo po dwóch miesiącach od kupienia. Urzekła mnie tym kwitnieniem i chciałabym się nią właściwie zaopiekować żeby zakwitła ponownie w przyszłym roku.
Według wskazówek znalezionych na portalach ogrodniczych powinnam ją teraz po przekwitnięciu przesadzić do nowej większej doniczki wypełnionej ziemią do azalii i zadołować w ogrodzie w lekkim półcieniu. We wrześniu trzeba ją przenieść w miejsce gdzie będzie miała 5-12 stopni żeby zawiązała pąki kwiatowe. Potem można ją ustawić w docelowym miejscu gdzie będziemy mogli podziwiać jej piękne kwiaty.
Kwiatów miała tyle, że ledwo było widać listki. Ostatni przekwitły kwiat oberwałam równo po dwóch miesiącach od kupienia. Urzekła mnie tym kwitnieniem i chciałabym się nią właściwie zaopiekować żeby zakwitła ponownie w przyszłym roku.
Według wskazówek znalezionych na portalach ogrodniczych powinnam ją teraz po przekwitnięciu przesadzić do nowej większej doniczki wypełnionej ziemią do azalii i zadołować w ogrodzie w lekkim półcieniu. We wrześniu trzeba ją przenieść w miejsce gdzie będzie miała 5-12 stopni żeby zawiązała pąki kwiatowe. Potem można ją ustawić w docelowym miejscu gdzie będziemy mogli podziwiać jej piękne kwiaty.
środa, 2 maja 2018
Zdrowa dieta
MAGNEZ
1. Kasza gryczana, owsiana, orkiszowa 2-3 razy w tygodniu
2. Woda wysokozmineralizowana
3. Gorzka czekolada
4. Na przekąskę garść migdałów, pestek słonecznika, dyni (najlepiej namoczone na noc)
RYBY 2-3 razy w tygodniu
KISZONKI: 2-3 razy w tygodniu (surówka z kiszonej kapusty, kiszony ogórek z cebulką, zupa ogórkowa, żur, kefir)
poniedziałek: zupa ogórkowa, kasza gryczana z pieczarkami i marchewką, garść migdałów, sałatka śledziowa
wtorek: sola z ziemniakami, fasolką szparagową i beszamelem, kiszony ogórek z cebulką, słonecznikiem, papryką
środa: kasza gryczana z boczkiem i kefirem
czwartek:
piątek: mintaj z ziemniakami i surówką z kiszonej kapusty(+olej z czarnuszki)
sobota: żur, kopytka z buraczkami
niedziela: ciasto czekoladowe
1. Kasza gryczana, owsiana, orkiszowa 2-3 razy w tygodniu
2. Woda wysokozmineralizowana
3. Gorzka czekolada
4. Na przekąskę garść migdałów, pestek słonecznika, dyni (najlepiej namoczone na noc)
RYBY 2-3 razy w tygodniu
KISZONKI: 2-3 razy w tygodniu (surówka z kiszonej kapusty, kiszony ogórek z cebulką, zupa ogórkowa, żur, kefir)
poniedziałek: zupa ogórkowa, kasza gryczana z pieczarkami i marchewką, garść migdałów, sałatka śledziowa
wtorek: sola z ziemniakami, fasolką szparagową i beszamelem, kiszony ogórek z cebulką, słonecznikiem, papryką
środa: kasza gryczana z boczkiem i kefirem
czwartek:
piątek: mintaj z ziemniakami i surówką z kiszonej kapusty(+olej z czarnuszki)
sobota: żur, kopytka z buraczkami
niedziela: ciasto czekoladowe
sobota, 3 października 2015
Jak CALZONE
Apetycznie rumiane, chrupiące i miękkie ciasto pachnące ziołami.
Wypełnione dojrzałymi pomidorami, smaczną szynką, słodką kukurydzą i piklami. Wszystko połączone ze startym serem i odrobiną sosu... Mmm... Palce lizać!
Przepis na ciasto:
2 szkl. mąki pszennej 650g
3/4 szkl mąki pszennej razowej (2000g)
15 g swieżych drożdży
3 g suchych drożdży
3-4 łyżki oleju
Przyprawy : słodka papryka, kurkuma, sól
Nadzienie:
3-4 duże pomidory pokrojone z cząstki
szynka pokrojona z grubsze paski
kilka łyżek kukurydzy
dwa małe ogórki konserwowe
starty ser
3/4 szkl beszamelu
Ciasto wyrabiamy jak na pizzę. Dodatek mąki razowej zmusza do czekania odrobinę dłużej aż ciasto urośnie. U mnie do godziny.
Gotową kulkę rozkroiłam na pół i połówki jeszcze raz na pół. Rozwałkowałam starając się zachować kształt trójkata. Nałożyłam farsz na jedną połowę, przykryłam ciastem. Skleiłam brzegi formując rant.
piątek, 25 września 2015
Jesienne dekoracje
Jesień jest szara, smutna i nijaka...
Tak powie przeciętny mieszkaniec większego lub mniejszego miasta. Człek spędzający większość dnia maszerując otulony szczelnie płaszczem nie dostrzeże piękna jesieni. Bo z czego tu się cieszyć kiedy aura nie sprzyja. Słońce rzadko świeci, wokół nie jest już zielono i jest coraz zimniej.
No właśnie... W betonowych szarościach miast jesień nas nie zachwyci. Nie może. Ale to właśnie jesień jest jedną z piękniejszych pór roku. Wystarczy wybrać się na krótki spacer do parku, żeby zachwycić się tym czasem. Dostojnym, dojrzałym i bogatym.
A potem wystarczy odrobina wysiłku, żeby przynieść cząstkę tego do domu. I od razu robi się przyjemniej. I zimno tak nie dokucza, i jakby słońce częściej świeci...

apartmenttherapy.com

anita-faraboverubies.blogspot.com

atthepicketfence.com
Tak powie przeciętny mieszkaniec większego lub mniejszego miasta. Człek spędzający większość dnia maszerując otulony szczelnie płaszczem nie dostrzeże piękna jesieni. Bo z czego tu się cieszyć kiedy aura nie sprzyja. Słońce rzadko świeci, wokół nie jest już zielono i jest coraz zimniej.
No właśnie... W betonowych szarościach miast jesień nas nie zachwyci. Nie może. Ale to właśnie jesień jest jedną z piękniejszych pór roku. Wystarczy wybrać się na krótki spacer do parku, żeby zachwycić się tym czasem. Dostojnym, dojrzałym i bogatym.
A potem wystarczy odrobina wysiłku, żeby przynieść cząstkę tego do domu. I od razu robi się przyjemniej. I zimno tak nie dokucza, i jakby słońce częściej świeci...

apartmenttherapy.com

anita-faraboverubies.blogspot.com

atthepicketfence.com
x
piątek, 21 listopada 2014
Jak oszczędzać czas w kuchni, cz. I : ZAKUPY
O tak, zakupy mogą pochłonąć znaczną część wolnego czasu o ile ich dobrze nie zaplanujemy.
Ja dzielę zakupy na kilka kategorii:
Podstawowe suche, czyli mąki, kasze, makarony, ryż, rzeczy słoikowe i puszkowe, mrożonki To tak w ogromnym skrócie, bo każdy wie o co chodzi i zapewne ma swoją ulubioną listę. Jeśli ktoś chce podpatrzeć co ja wkładam do koszyka, kliknie tu.
Zwykle wybieramy się na takie zakupy raz w miesiącu.
Dalej przychodzi czas na udanie się do mięsnego. Kupuję zwykle kilka podwójnych piersi z kurczaka, udka, pałeczki, skrzydełka, większe ilości piersi z indyka, kawałek schabu (już porcjowany), kilka kawałków karczku, wędzonkę na żurek, jakieś drobiowe kiełbaski, wędliny. Staram się tak obliczyć zapotrzebowanie, żeby całości wystarczyło na okrągły miesiąc. Po powrocie do domu wszystko przygotowuję do zamrożenia.
Tak samo ryby. Kupione w osiedlowym sklepiku mrożone ryby bez glazury tez kupuję w większej ilości.
Ostatnią częścią zakupów, ta najbardziej czasochłonną, jeśliby ją zsumować, są zakupy tzw. świeżyzny, czyli owoców i warzyw oraz innych produktów z raczej krótką datą przydatności do spożycia. Takie zakupy staram się robić najczęściej raz w tygodniu.
A Wy, jakie macie przyzwyczajenia? Robicie zakupy ściśle trzymając się listy czy raczej spontanicznie wpadacie do sklepu po to co akurat potrzebne? Podzielcie się swoimi sposobami na zorganizowany dom :)
Ja dzielę zakupy na kilka kategorii:
Podstawowe suche, czyli mąki, kasze, makarony, ryż, rzeczy słoikowe i puszkowe, mrożonki To tak w ogromnym skrócie, bo każdy wie o co chodzi i zapewne ma swoją ulubioną listę. Jeśli ktoś chce podpatrzeć co ja wkładam do koszyka, kliknie tu.
Zwykle wybieramy się na takie zakupy raz w miesiącu.
Dalej przychodzi czas na udanie się do mięsnego. Kupuję zwykle kilka podwójnych piersi z kurczaka, udka, pałeczki, skrzydełka, większe ilości piersi z indyka, kawałek schabu (już porcjowany), kilka kawałków karczku, wędzonkę na żurek, jakieś drobiowe kiełbaski, wędliny. Staram się tak obliczyć zapotrzebowanie, żeby całości wystarczyło na okrągły miesiąc. Po powrocie do domu wszystko przygotowuję do zamrożenia.
Tak samo ryby. Kupione w osiedlowym sklepiku mrożone ryby bez glazury tez kupuję w większej ilości.
Ostatnią częścią zakupów, ta najbardziej czasochłonną, jeśliby ją zsumować, są zakupy tzw. świeżyzny, czyli owoców i warzyw oraz innych produktów z raczej krótką datą przydatności do spożycia. Takie zakupy staram się robić najczęściej raz w tygodniu.
A Wy, jakie macie przyzwyczajenia? Robicie zakupy ściśle trzymając się listy czy raczej spontanicznie wpadacie do sklepu po to co akurat potrzebne? Podzielcie się swoimi sposobami na zorganizowany dom :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)